Reakcja na przemoc

my.secret

Wyobraźcie sobie taką sytuację:
jest już późny wieczór, siedzicie w domu/mieszkaniu i nagle... słychać z dworu jakieś krzyki, zbijane butelki.Co się okazuje? Grupka chłopaków napadła jakiegoś przechodnia.Biją go, przewrócił się więc zaczęli go kopać.On się nie rusza.

Podobnie z krzykami i hałasami u sąsiadów.Śpicie sobie w najlepsze, a tu nagle krzyk, płacz, przewracany stół, odgłosy bójki.

Co robicie?

#eve

zawsze noszę przy sobie pieprz na psy, więc najprawdopodobniej bym oślepiła pieprzem, pomogła osobie poszkodowanej i wezwała policję.

Denaturat

Poooolicja.

Biedronczes

dzwonię na policję.

my.secret

A jakby to działo się w dzielnicy/miejscu, która ma nienajlepszą opinię i wiedzielibyście, że policja będzie zwlekała albo może wcale nie przyjechać?

eve, sama przeciwko grupce chłopaków późnym wieczorem?

#mixed.

ja bym osobiście zadzwoniła po policję, bo sama nic bym nie zrobiła i się boje xD

Biedronczes

można by ewentualnie biegać po sąsiadach i wołać pomocy. jak nie to tylko policja.

#Olek

Policja, ewentualnie pomoc rodziców, szczególnie taty + kilku sąsiadów, nic innego nie da się zrobić... ja nic nie mogę zrobić. Jedynie posiadać gaz oślepiający lub paralizator.

kurczak

policja.
później bym biegał po sąsiadach i wrzeszczał.
jakby to nie pomogło to zbiegłym do tej bandy i bym próbował ich powstrzymać, aż policja przyjedzie.

my.secret

#Olek

Wtedy bym chyba zadzwoniła do kolegów i poprosiła żeby przybiegli jak najszybciej (nawet w środku nocy) wiem na pewno, żeby mnie nie zostawili w 'potrzebie'. Potem.. hmm.. chyba bym wzięła jakiś kij albo chociaż odświeżacz powietrza żeby w razie móc temu komuś przywalić lub prysnąć w oczy... to tak co do akcji w mieszkaniu obok.
Co do tego, że na dworze by kogoś bili, to wątpię czy bym poszła. Serio. Boję się ciemności, więc raczej bym nie poszła..