OFF TOPIC

Chikuma

My wymiany mamy, ale nie jeżdżę, bo tylko do Niemiec są, a miała być jakaś do Irlandii i dupa ;<.
Radiowęzeł był zapowiedziany, ale ludziom z samorządu nie chcę się kiwnąć palcem w tym kierunku xD.
A co do stanu tak ogólnie to całkiem dobrze się trzyma. Schludnie jest, nie ma śmiecenia, więc jest ok.

Kressu, kiedy kolejne zdjęcia, hehe? ;p.

Pinezka.

a ja mam jutro bal!!

tipsy już są, jutro jeszcze fryzjerek xD

#truskawka

Gimnazjalny? AH! <3

#Olek

Zupa (Super) masz XDDD
Zaraz jebne na klaustrofobię XDD

Pinezka.

wiem...
ale będzie zabawa...

komicznie

a ja mam bal za rok. ;<

#Olek

Jak ładnie poproszę, to może nam sexiflexi hardtechnodisckocore zrobią XDDD
To miłej zabawy już życzę, jakbym nie miała okazji później, Pinezz ; *

Pinezka.

dziękuje bardzo.
a w ogóle wystawiamy 'randkę w ciemno' ani mru mru z nauczycielami (oczywiście nieświadomymi jeszcze) a ja jestem bodzio szajs.
umrę.
co to będzie...

Chikuma

To potem nam opowiedz jak było :D.
Kurczę, komers do chyba najlepsza na koniec pewnego etapu edukacji, no i studniówka, ale to jeszcze przed nami xd.

#truskawka

No, bale gimnazjalne są zajebiste! Skoro na moim bawiłam się tak zajebiście, to co dopiero na studniówce!

Kreska

nowa fota XDD mnie na niej nie ma.

#truskawka

Dostanę się chyba do szkoły 1 wyboru ^^
JEJEJE

Chikuma

Koniec zdawania na lepsze oceny.
Wszystko wreszcie wystawione <3.

Lovise;3

U mnie już też. Na szczęście.
Chociaż nauczyciele i tak robią nam lekcje. Tylko niektórzy.

Chikuma

Lovise;3

U nas dzisiaj było chyba 14 osób na 25. W przyszłym tygodniu ta liczba obecnych pewnie się zmniejszy ;D.

#truskawka

U nas dzisiaj w klasie już było tylko 9 osób XD

Chikuma

A ile jest ogólnie?

#Olek

Koniec męczarni. JEJEJE!
Witam.

Kreska

taak, kobitki, WAKACJE SIĘ ZACZĘŁY. uwielbiam to zdanie. uwielbiam.
notoo. dzień ... e. dobra. po prostu następny.
to był dzień z rodziną. jeden z gorszych ale ujdzie. wstaliśmy pojechaliśmy do klubu sportowego, w którym Jenni gra w hokeja na trawie. piłką tenisową. ( a podobno niemce takie bogaaaaaaaate )
Pogoda była arktyczna. Sehr sehr sehr arktyczna. siedziałam to w kawiarni, to na ławkach obserwując mecz i marznąc. Wypiłam dwa kakao (błagam, nie mówcie mi ile to jest kalorii). Nie pomogło.
Wreszcie pojechaliśmy do Berlina Wyszwabionego. Najpierw na dworzec. Poszliśmy do czegoś w rodzaju bankomatu który nie zna polskiego (!) a z dzióbka wyszły jakieś papierki, nie siano. Matko kochana. potem poszli do takiego sklepu i kupili MNÓSTWO bułek i innych pączków. Ja się przeraziłam i nic nie ku... przepraszam. Ta jej matula mi wszystko stawiała, a ja korzystałam z każdej okazji na oszczędzanie cennych 10 ojro jak przystało na wielkopolankę XD Potem w jakiś spsób dotarliśmy do Zentrum, na pewno nie samochodem. Nie pamiętam już. Może to był autobus. Piętrowy ^^ ( a my na górze ofkors. )
Zanim wyjechaliśmy dołączyli do nas jeszcze Frida (ma strasznego zeza w lewym oku) i Corona oraz ich zacni lokatorzy tymczasowi: Marlena i Ola. Byli jeszcze mama Fridy i tatuś Corony vel. Koguny. Mówiłam na nią Koguna, bo tak mniej więcej Niemce wymawiają Corona. A ją to strasznie wkurzało (co jest trochę dziwne, bo teraz ma jeszcze bardziej słowiańskie, przyzwoite imię) XD
Chodzimy po Berlinie i wchodzimy do różnych średnio ciekawych miejsc, typu kościół/katedra Berliner Dom. Brzmi jak schronisko dla bezdomnych. Tam były takie karteczki z cytatami z PS i one akurat były po polsku. Jaka ulga. Wzięłam sobie parę. Ogólnie nic bardziej ciekawego.
Wracamy do Poczdamu i dziemy na zacną kolację z rodziną Jenni (Koguna&Co. już z nami nie ma) która składa się z niej, jej rodziców i brata, ale otym już chyba mówiłam.
Całe menu było po szwabsku więc zamówiłam sobie bezpieczne spaghetti bolognese. Smakowało, a Julius po prostu miał zgon na miejscu, kiedy zobaczył jak to szybko wszamałam. On sam swojego spaghetti (miał to samo, ćwok jeden) prawie nie tknął. Dopadło nas zmęczenie (mnie i Jenni). Jenni śpi na siedząco nad swoim równie nietkniętym makaronem z serem carbonara (kategorycznie odmówiłam wszamania tego za nią) a ja robię to co zacny Julius mi każe. po chwili jedziemy do domu, Jenni zasypia w samochodzie i jej tata musi ją nieść na rękach. jat eż prawie śpię ale dzielnie się trzymam. pakuję plecak i walizkę a potem idę nyny.

#Olek

A Ty jak ich rozumiałaś? XDD

#truskawka

Chikuma

Przerzedziło się trochę tam u Ciebie ;P.
Boję się, co będzie u mnie, bo nas jest zaledwie 7 w klasie, haha XD.

#truskawka

A Ty uciekasz czy chodzisz do końca? : >

Chikuma

Właściwie to się zastanawiam. Oceny wystawione, sporo nauczycieli nie ma, połowy lekcji tym samym też. W poniedziałek, wtorek i czwartek muszę przyjść, więc może środę sobie zrobię wolną xD.
A Ty sobie odpuszczasz czy chodzisz? ; p.